Recenzja wyd. DVD filmu

Manhunt - Polowanie (2008)
Patrik Syversen
Henriette Bruusgaard
Jørn Bjørn Fuller Gee

Zew krwi

Dlaczego wszędzie na świecie potrafią kręcić horrory, tylko w Polsce nie? To pytanie skierowane do filmoznawców nie doczekało się jeszcze satysfakcjonującej odpowiedzi. Czekając na to odkrycie,
Dlaczego wszędzie na świecie potrafią kręcić horrory, tylko w Polsce nie? To pytanie skierowane do filmoznawców nie doczekało się jeszcze satysfakcjonującej odpowiedzi. Czekając na to odkrycie, polscy fani gatunku mogą się delektować  krwawymi potrawami prawie z każdego zakątka świata. "Manhunt - Polowanie" to obraz z niedalekiej Norwegii. Nie jest to milowy krok w rozwoju gatunku, ale z całą pewnością bardzo solidny obraz z tak zwanego "survivalu". W horrorach tego typu chodzi o to - jak sama nazwa wskazuje - aby przetrwać. "Manhunt" to jego wzorcowy reprezentant. Głównymi bohaterami jest grupa nastolatków, dwie dziewczyny, dwóch chłopaków, oraz miejscowi, którzy uwielbiają polować. Jest też olbrzymi las. No i oczywiście - zwierzyna. Dwunoga, apetyczna i w większości przypadków całkowicie bezradna wobec nieuchronnego końca.  Do czasu. Jak to bowiem w tym gatunku bywa, ofiara często zamienia się rolami z myśliwym. Tym razem najbardziej krwiożerczą bestią okaże się ta, która mięsa się brzydzi. W latach siedemdziesiątych amerykanie stworzyli "Teksańską masakrę piłą mechaniczną", matkę wszystkich tego typu horrorów, która doczekała się niezliczonej ilości sequeli i kontynuacji. Matryca jest uniwersalna, reszta to inwarianty. Można je zrobić inteligentnie jak większość świata, od Australii ("Dying Breed") aż po Norwegię (omawiany tytuł), albo jak Polacy (bez flaków i bez pomysłu).  "Manhunt" nie jest ani odkrywcze, ani rzucające na kolana. Jest za to zrobione według najlepszych wzorców, ma swój specyficzny klimat, fajnie zrealizowany wątek polowania, kilka naprawdę okrutnych sekwencji i świetne niejednoznaczne zakończenie. Pisząc o filmach takich jak obraz Patrika Syversena, trzeba mieć świadomość, że skierowane są do określonego typu odbiorców. Fani tego traktowanego z lekceważeniem i pobłażaniem w Polsce gatunku powinni być usatysfakcjonowani. Niby to samo, ale inaczej. I przede wszystkim równie krwawo. Wydanie DVD jest ubogie i nie zawiera praktycznie nic wartego uwagi. W końcu dostęp do zwiastunów, napisów i lektora to absolutne minimum. Tak więc widzowi zostaje tylko rozkosz krwawych łowów.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones